Czy współczesne miasto powinno dążyć do powstawania nowoczesnej architektury kosztem dawnych budynków? Odpowiedź na to pytanie, nie jest taka prosta. Rozwijające się w szaleńczym tempie miasta potrzebują nowych działek, które często czerpią kosztem starych, zaniedbanych kamienic.
Bywa jednak, że udaje się zachować zdrowy rozsądek, ratując dawne budynki, na przykład aranżując je nowoczesnymi wnętrzami. Są to jednak sytuacje wyjątkowo rzadkie.
Dlaczego jednak warto byłoby ratować stare, budując obok nowe? Na to pytanie odpowiedź jest już prostsza. Zachowując to co dawne, zachowujemy pamięć po naszych przodkach, ich dorobek i kulturę.
Przechodząc obok zabytkowych kamienic i kościołów czujemy przywiązanie do miejsca, w którym żyjemy. Z kolei w przypadku wyplenienia układu urbanistycznego z dawnej tkanki, pozbywamy się jego duszy, czyniąc z miast bezkształtną, szarą masę.
Jak pokazuje historia, w wielu przypadkach próby wyplenienia dawnych budynków i zbudowania na tym gruncie zupełnie nowych miast, nie przyniosły zamierzonych rezultatów. Nawe śmiałe pomysły Le Corbusiera, o przebudowie historycznej dzielnicy Paryża, nigdy nie spotkały się z powszechną akceptacją.
Dlatego wyjście jest jedno – zachowywać stare, budując nowe.